Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że ocena ewentualnego naruszenia przez pracownika jego obowiązków pracowniczych musi uwzględniać okoliczność, iż jest on zatrudniona w zadaniowym systemie czasu pracy. W rzeczonym systemie pracodawca nie wyznacza pracownikowi godzin pracy, ale zadania, które mają być wykonane w określonym czasie. Pracownik samodzielnie decyduje o długości dnia pracy oraz liczbie dni pracy. Ma on zatem duży zakres swobody w kształtowaniu swego czasu pracy. W związku z tym przyjąć należy, że w zadaniowym systemie czasu pracy pracownik nie pozostaje w dyspozycji pracodawcy w określonym miejscu i czasie. Nie wyklucza to jednak możliwości wydania pracownikowi polecenia określającego miejsce lub godziny wykonania określonych czynności, które mieszczą się w zakresie obowiązków pracowniczych.
Sąd Najwyższy stwierdził, iż w zadaniowym systemie czasu pracy nie można uznać za wystarczające do stwierdzenia ciężkiego naruszenia przez pracownika jego podstawowych jednorazowej nieobecności w pracy. W jego ocenie „w razie zarzucenia pracownikowi zatrudnionemu w zadaniowym czasie pracy ciężkiego naruszenia podstawowego obowiązku pracowniczego, polegającego na jednorazowej nieobecności w pracy konieczne jest wykazanie bezprawności działania, winy oraz w szczególności sprecyzowanie, na czym polegało naruszenie lub zagrożenie interesów pracodawcy. Ten ostatni element powinien być niewątpliwie oceniany w kontekście wykonania przez pracownika zadań. Ostatecznie należy również stwierdzić, że w każdym przypadku rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 kodeksu pracy powinno być stosowane z dużą ostrożnością, gdyż jest to wyjątkowy sposób rozwiązania stosunku pracy. Ostrożność ta niewątpliwie musi być dalej posunięta w przypadku naruszenia obowiązku polegającego na nieobecności w pracy pracownika zatrudnionego w zadaniowym czasie pracy. W żadnym razie nie można przyjąć, że każda nieobecność w pracy takiego pracownika stanowi zagrożenie interesów pracodawcy.”