Różne podmioty – tożsame obowiązki
Zagadnienie zatrudniania jednej osoby przez różne podmioty mające ze sobą powiązania kapitałowe lub / i osobowe rozpoznawał Sąd Najwyższy m.in. w 2013 roku. Warto wskazać na trzy orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 5 listopada 2013 r. (II PK 50/13), z dnia 20 listopada 2013 r. (II PK 55/13) oraz z dnia 08.07.2015 r. (II PK 282/14).
Sprawa II PK 50/13
W sprawie ustalono następujący stan faktyczny: w przypadku 5 osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę (ochroniarze) przez pozwaną spółkę zawarto jednocześnie umowy zlecenia z podmiotem należącym do grupy kapitałowej pozwanego. Spółka była większościowym udziałowcem zleceniodawcy, składy osobowe obu spółek były takie same. Jedynie osoby wchodzące w ich skład miały przypisane odwrotne funkcje.
Sąd Najwyższy uznał, iż „zawieranie – obok umów o pracę – umów cywilnoprawnych z innymi podmiotami z grupy kapitałowej stanowi nadużycie przewagi ekonomicznej względem powodów jako pracowników”. Uzasadniając swoje stanowisko SN wskazał, iż „de facto wszystkie czynności kierownicze, zależność co do czasu miejsca i sposobu wykonania pracy następowały w ramach więzi między pozwaną spółką i pracownikami. Taka zaś więź musi być oceniona jako stosunek pracy, skoro pracownik stale wykonuje tę sama pracę – dozorowanie – i jest ona mu zlecana przy jednakowej organizacji pracy przez kierownika zmiany, który prace nadzoruje. Faktyczny zatem układ stosunków zatrudnienia powstały na kanwie niniejszego sporu wskazuje, iż praca stale była wykonywana na rzecz jednego pracodawcy, tj. pozwanego, a zawarte umowy zlecenia nie zostały wypełnione konkretną treścią. Ich charakter pozostał ramowy. Ad casum umowy zlecenia były zatem nie tyle pozorne, co uśpione.”.
Podobne stanowisko Sąd Najwyższy zajął w swoim wyroku z 20.11.2013r. (II PK 55/13).
Sprawa II PK 282/14
Stan faktyczny w sprawie przedstawiał się następująco: powódka była zatrudniona u strony pozwanej w latach: 2007-2010 na stanowisku strażnika. Strona pozwana jest polską, ogólnokrajową, usługową prywatną grupą kapitałową. Podwykonawcami pozwanej były Spółki: „Do”, „G.” Sp. z o.o. i „De.” Sp. z o.o. posiadające koncesje na ochronę. Powódka wykonywała zlecenie (świadczenie usług ochrony mienia): w 2007 i 2008 r. – na podstawie umowy ze Spółką „Do”, w 2009 r.– na podstawie umowy ze Spółką „De”.
Pracownicy ochrony pozwanej spółki oraz zleceniobiorcy zatrudnieni przez inne spółki pracowali w mundurach z napisem „ochrona Do.” Sprzęt należał do strony pozwanej. Grafik pracy powódki i innych pracowników układał ich przełożony. Powódka sporządzała notatki, w których zapisywała łączny czas pracy na podstawie umów o pracę i umów cywilnoprawnych. Kontaktowała się wyłącznie z przedstawicielami pracodawcy w zakresie zawierania wszystkich umów i ich realizacji.
Sąd Najwyższy uznał, iż „skoro powódka czynności dozoru wykonywała wyłącznie na rzecz skarżącej spółki „D.”, to czas pracy przepracowany przez powódkę w ramach zakwestionowanych umów zlecenia w istocie stanowi nadal realizację łączącego ją z pozwaną spółką stosunku pracy i przekroczenie nominalnego czasu pracy w każdym okresie rozliczeniowym stanowi o pracy w godzinach nadliczbowych (…) Powódka będąc jednocześnie związana umową o pracę z „D.” Sp. z o.o. i umowami zlecenia ze spółkami „Do.” oraz „De.”, na podstawie tych umów wykonywała jednakowy rodzaj czynności w tym samym miejscu z formalnym tylko rozdzieleniem czasu pracy i czasu świadczenia usług, to w tej sytuacji uprawnione jest stwierdzenie, że zawarcie umów zlecenia zmierzało do obejścia prawa (art. 58 § 1 k.c.), (…) przepisów prawa pracy o wynagrodzeniu za pracę w godzinach nadliczbowych.”.