W 2008 roku zarobki w firmach wzrosły średnio o 10,5-10,8 proc. W rezultacie przeciętne wynagrodzenie brutto zwiększyło się aż o niemal 300 zł.
Takie skoki pensji szybko się nie powtórzą. Optymistyczna prognoza Piotra Kalisza z Citi Handlowego zakłada wzrost najwyżej o 6,1 proc.
Inni analitycy twierdzą, że będzie gorzej. Jeśli spełnią się najmniej optymistyczne prognozy, przeciętna płaca wzrośnie zaledwie o 128 zł.
Z powodu spowolnienia gospodarczego wywołanego recesją na Zachodzie wyniki finansowe firm będą słabe. W wielu firmach może być tak źle, że o żadnych podwyżkach w ogóle nie będzie mowy, a nawet zarobki mogą się zmniejszyć – zwłaszcza jeśli firmy będą musiały wybierać między zwolnieniami, a redukcją płac.
Niektóre wybiorą właśnie zwolnienia, aby uzyskać podwyżki dla pracowników, bez których przedsiębiorstwo nie może funkcjonować.
Na takie cięcia najbardziej narażone są budownictwo, sektor motoryzacyjny i firmy produkujące AGD i RTV.
Zapraszamy Państwa do zapoznania się z naszą aktualną ofertą szkoleniową. Szczególnie zachęcamy do szkoleń związanych z najnowszymi zmianami w prawie pracy oraz do tematu "Firma w kryzysie…".
źródło: Dziennik, onet.pl