Tworząc grafik czasu pracy pracodawca obowiązany jest respektować prawo pracownika do dobowego i tygodniowego odpoczynku. Inaczej mówiąc, pracodawca powinien zapewnić pracownikowi w każdej dobie co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku (art. 132 § 1 kodeksu pracy), a w każdym tygodniu co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku, obejmującego co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego (art. 133 § 1 kodeksu pracy). Przedmiotowego obowiązku nie wyłącza okoliczność odbywania przez pracownika podróży służbowej.
W przypadku gdy pracodawca nie ma możliwości zapewnienia pracownikowi odbywającemu podróż służbową odpoczynku dobowego lub tygodniowego, powinien udzielić mu równoważnego okresu odpoczynku, a jeżeli nie jest to możliwe, wypłacić ekwiwalent. Pogląd ten potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 czerwca 2005 r., sygn. akt II PK 265/04. Uznał on bowiem, iż: „polecenie wykonania zadań (czynności) wymagających odbycia podróży służbowej musi wraz z dobową normą czasu pracy mieścić się w ramach wyznaczonych wspomnianymi limitami odpoczynku, a zatem ich ewentualne naruszenie aktualizowałoby dla pracodawcy obowiązek udzielenia pracownikowi równoważnego okresu odpoczynku, względnie, jeśli nie jest to możliwe, zwłaszcza po ustaniu stosunku pracy, wypłaty stosownego ekwiwalentu pieniężnego”.
Ustawodawca nałożył na pracodawcę również obowiązek zapewnienia pracownikowi, który odbył podróż służbową w godzinach nocnych, odpoczynku nocnego w wymiarze 8 godzin. Przy czym z § 3 pkt 5 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy wynika, iż rzeczony obowiązek powstaje jedynie w sytuacji, gdy warunki podróży uniemożliwiały wypoczynek nocny, a okres czasu pomiędzy zakończeniem podróży i planowanym rozpoczęciem pracy jest krótszy niż 8 godzin.
Wątpliwości pracodawców budzi ustalenie momentu rozpoczęcia odpoczynku przez pracownika wracającego z podróży służbowej. Można bowiem wyróżnić dwa stanowiska. Według pierwszego z nich, pracownik rozpoczyna odpoczynek z chwilą zakończenia wykonywania obowiązków służbowych. Tym samym w czasie podróży powrotnej pracownik już odpoczywa. W myśl drugiego stanowiska pracownik zaczyna odpoczynek dopiero w momencie zakończenia podróży służbowej.
Opowiedzieć się należy za drugim stanowiskiem. Czas pozostawania pracownika
w podróży służbowej po wykonaniu powierzonych mu zadań nie stanowi dla niego czasu odpoczynku. W jego trakcie pracownik nie może bowiem swobodnie dysponować swoim czasem. Podróż może wiązać się także z prowadzeniem przez pracownika pojazdu, dodatkowymi przesiadkami itp. Podważa to istotę odpoczynku jako czasu, w którym pracownik regeneruje siły i którym samodzielnie dysponuje.
Ze względu na okoliczność, iż drugie stanowisko jest korzystniejsze dla pracownika, jest ono również bardziej bezpieczne dla pracodawcy.