Przez kryzys firmy są zmuszone do redukcji zatrudnienia. Pierwsi na liście do zwolnień są najmłodsi pracownicy. Według danych GUS przytaczanych przez "Dziennik" w maju bez pracy było 361 tys. osób poniżej 25 roku życia. To o 25 proc. więcej niż przed rokiem.
Czemu kryzys najbardziej odczuwają najmłodsi pracownicy? – Powód jest prosty: młode osoby najczęściej są zatrudniane na czas określony. W momencie, gdy pogorszyła się koniunktura gospodarcza, firmy nie odnawiają z nimi kontraktów – mówi prof. Urszula Sztandar-Sztanderska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Prawdziwy dramat ma się zacząć po wakacjach, kiedy ponad 600 tys. absolwentów różnych szkół zacznie szukać pracy. Mogą mieć problem z jej znalezieniem, po przedsiębiorstwa praktycznie wstrzymały rekrutacje.
Co gorsza, przedłużające się bezrobocie może mieć wpływ na całą karierę zawodową. – Gdy taka osoba osiąga wiek 40 lat, jej wynagrodzenie może być mniejsze o 25 proc., niż rówieśników, którzy znaleźli pracę od razu po ukończeniu edukacji.
Najmniej w okresie styczeń -maj wzrosła liczba bezrobotnych po 50 roku życia. Głównie dlatego, że w przypadku zwolnienia osoby te przechodzą od razu na emeryturę, lub rentę.
Źródło: Dziennik, Gazeta.pl