21.09.2009 r.
4 min

Kilka słów o umowie na zastępstwo

Ekspert PCKP

Skopiuj link
21.09.2009r.
4 min

Przypomnijmy, że oprócz dominujących rodzajów umów o pracę, jakimi są bez wątpienia umowy na czas nieokreślony oraz określony, nasz porządek prawny zna jeszcze umowę na czas wykonania określonej pracy, umowę na okres próbny oraz umowę na czas określony, obejmujący czas zastępstwa pracownika nieobecnego w pracy z powodu istnienia przyczyn usprawiedliwiających taką nieobecność. Wzmożone zainteresowanie tymi rodzajami umów o pracę wynika z tego, że wielu praktyków właśnie w zawarciu umowy odmiennej od umowy o pracę na czas określony upatruje szansy na przetrwanie kilku miesięcy brakujących do końca 2011 r., kiedy to po uprzednim wyczerpaniu limitu 24 miesięcy zatrudnienia na podstawie umowy bądź umów na czas określony zaczną zastanawiać się, jak powinni postąpić.

Charakteryzując umowę o pracę na zastępstwo należy zwrócić uwagę, że ustawodawca traktuje ją jako szczególnego rodzaju umowę o pracę na czas określony. Umowa zawarta na czas zastępstwa również posługuję się w swej treści określeniem czasu, na jaki została zawarta, jednak czyni to w sposób odmienny od klasycznej umowy o pracę na czas określony. Podczas gdy umowa na czas określony posługuje się precyzyjnie określonym terminem, z upływem którego ulegnie rozwiązaniu (np. 31.12.2010r., o upływie dwóch lat ist.), umowa na zastępstwo określa również w pewnej mierze taki termin, który jest pewny, jednak strony zawierając taką umowę nie są w stanie precyzyjnie określić kiedy dokładnie termin ten się ziści (mówiąc precyzyjnie – kiedy ustanie okoliczność uzasadniająca zastępstwo). Stąd też stawianie znaku równości pomiędzy umową na czas określony, a umową zawartą w celu zastępstwa nieobecnego pracownika jest nieuprawnione.

Charakteryzując umowę na zastępstwo należy wskazać, że jeżeli zachodzi konieczność zastępstwa pracownika w czasie usprawiedliwionej nieobecności w pracy, pracodawca może w tym celu zatrudnić innego pracownika na podstawie umowy o pracę na czas określony, obejmujący czas tej nieobecności. Z powyższego wynika, że umowę na zastępstwo można zawrzeć tylko wtedy, jeżeli jest zawierana w celu zastąpienia osoby, z którą pracodawcę łączy stosunek pracy. Nie będzie jej można zatem podpisać w celu zastąpienia nieobecnego stażysty czy zleceniobiorcy.

Umowa na zastępstwo jest szczególnym rodzajem umowy o pracę na czas określony. W związku z powyższym powinien w niej zostać określony termin, z upływem którego nastąpi rozwiązanie stosunku pracy – strony powinny określić, że umowa jest zawierana w celu zastępstwa innego pracownika. Nie oznacza to jednak konieczności wpisywania konkretnej daty, do której strony będzie łączył stosunek pracy. W takim przypadku mielibyśmy do czynienia z klasyczną umową na czas określony. W związku z powyższym należy zastępowanego pracownika wymienić z imienia i nazwiska, wskazać przyczynę jego usprawiedliwionej nieobecności w pracy, określić jej charakter, np.: urlop wychowawczy. Wskazując wyżej wymienione informacje nie ma wątpliwości, że jest to umowa na zastępstwo a nie umowa o pracę na czas określony. Ma to istotne znaczenie chociażby ze względu na możliwość wypowiedzenia tej umowy. Okres wypowiedzenia w przypadku umowy na zastępstwo wynosi 3 dni robocze, bez względu na czas jej trwania, natomiast umowa na czas określony może nie przewidywać możliwości wcześniejszego jej rozwiązania za wypowiedzeniem.

Umowa na zastępstwo w ograniczonym zakresie chroni pracownicę w ciąży. Pracodawca nie może wypowiedzieć tej umowy z zachowaniem 3 dniowego okresu wypowiedzenia – do umowy na zastępstwo znajduje zastosowanie art. 177 § 1 Kodeksu pracy. Nie musi jednak przedłużać umowy do dnia porodu. Umowa rozwiąże się w terminie w niej zawartym, nawet wtedy gdy termin ten przypada po 3 miesiącu ciąży.

Zawieranie umów o pracę jest szczególnie korzystne w przypadku usprawiedliwionych nieobecności, które trwają dłuższy okres czasu i dodatkowo dają pracownikom silne roszczenie o powrót do pracy – np. w sytuacji określonej w art. 186 4 lub art. 183 2 Kodeksu pracy. W takiej sytuacji unikamy bowiem sytuacji, w której na jednym stanowisku mamy zatrudnionych dwóch pracowników – powrót zastępowanego oznacza niestety kres zatrudniania dla zastępującego.