Wskazany w przywołanym przepisie termin ma charakter zawity, a więc wniesienie odwołania po upływie tego terminu pozbawia pracownika możności obrony jego praw. Jednakże w przypadku, gdy pracownik nie ponosi winy w niedotrzymaniu terminu na dokonanie czynności procesowej, może wnosić o jego przywrócenie.
Jeżeli pracownik bez swojej winy nie wniósł odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę w ustawowym terminie, może wystąpić do sądu pracy z wnioskiem o przywrócenie terminu do jego wniesienia. Stosownie bowiem do dyspozycji art. 265 § 1 kodeksu pracy, jeżeli pracownik nie dokonał – bez swojej winy – w terminie czynności, o których mowa w art. 97 § 21 i w art. 264, sąd pracy na jego wniosek postanowi przywrócenie uchybionego terminu. „O istnieniu winy lub jej braku należy wnioskować na podstawie całokształtu okoliczności danej sprawy. Jak słusznie podkreśla się w orzecznictwie SN brak winy pracownika w przekroczeniu terminu z art. 264 § 2 KP należy analizować w płaszczyźnie jego subiektywnej oceny stanu rzeczy, zwłaszcza z uwzględnieniem stopnia jego wykształcenia i posiadanej wiedzy prawniczej oraz doświadczenia życiowego, a także z uwzględnieniem obiektywnego miernika staranności, jakiej można wymagać od strony dbającej należycie o swoje interesy. Jeżeli pracownik nie posiada wykształcenia prawniczego i po raz pierwszy prowadzi z zakładem pracy spór dotyczący rozwiązania stosunku pracy, to przekroczenie omawianego terminu może być usprawiedliwione nawet mniej znaczącymi okolicznościami. Dotyczy to zwłaszcza przypadku, gdy przekroczenie terminu jest niewielkie (zob. wyr. SN z 10.11.2006 r., III PK 73/06, Legalis).” (por. Kodeks pracy. Komentarz, red. prof. dr hab. Wojciech Muszalski, dr hab. Krzysztof Walczak).
Przedmiotowy wniosek wnosi się do sądu pracy w ciągu siedmiu dni od dnia ustania przyczyny powodującej uchybienie terminowi. We wniosku pracownik powinien uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające przywrócenie terminu (art. 265 § 2 kodeksu pracy). Razem z wnioskiem trzeba dokonać czynności, której nie dopełniono w terminie, czyli – w analizowanym przypadku – wnieść odwołanie. Pismo to powinno stanowić załącznik do wniosku pracownika.
Trzeba pamiętać, że uprawdopodobnienia nie należy utożsamiać z udowodnieniem. Uprawdopodobnienie zmierza do uwiarygodnienia twierdzeń faktycznych strony odnośnie określonych faktów. „Zgodnie z art. 243 KPC zachowanie szczegółowych przepisów o postępowaniu dowodowym nie jest konieczne, ilekroć ustawa przewiduje uprawdopodobnienie zamiast dowodu. Uprawdopodobnienie, w przeciwieństwie do dowodu, nie skutkuje pewnością, że dany fakt zaistniał. Przy uprawdopodobnianiu nie można poprzestać na samych twierdzeniach strony, a sąd powinien uwzględnić także znajdujący się w aktach sprawy materiał, który podaje w poważną wątpliwość okoliczności mające uprawdopodobnić daną okoliczność [zob. orz. SN z 9.9.1961 r., IV CZ 54/61, OSNC 1963, Nr 6, poz. 114; zob. także H. Dolecki, w: H. Dolecki, T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego, t. 1, s. 871]. Dla przyjęcia uprawdopodobnienia nie jest przy tym konieczne usunięcie wszystkich wątpliwości (zob. wyr. SN z 11.2.2014 r., I PK 172/13, GP 2014, Nr 152, s. 8).” (por. Kodeks pracy. Regulacje Covid-19 w prawie pracy. Komentarz, red. prof. dr hab. Arkadiusz Sobczyk).