Pracodawca powinien zapewnić pracownikowi w każdej dobie co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku, a w każdym tygodniu co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku, obejmującego co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego. Te podstawowe zasady nie doznają wyjątków nawet podczas odbywania podróży służbowej.
Pracownik musi mieć czas, którym może swobodnie dysponować. Czas ten powinien zostać przez niego przeznaczony na regenerację sił. Warto zastanowić się, ile tego czasu przysługuje mu po zakończeniu podróży służbowej, a przed powrotem do pracy. Zagadnienie to doznaje bowiem wyjątku, który wynika z § 3 pkt 5 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 roku w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy. Na jego podstawie pracodawca ma obowiązek zapewnienia pracownikowi, który odbył podróż służbową w godzinach nocnych, odpoczynku nocnego w wymiarze 8 godzin, jeżeli warunki podróży uniemożliwiały właściwy wypoczynek nocny.
Powyżej przytoczona regulacja odnosi się wyłącznie do odpoczynku nocnego. Jeśli takie okoliczności nie zachodzą, to pracodawca powinien zapewnić pracownikowi 11-godzinny dobowy odpoczynek. Potwierdził to Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 23 czerwca 2005 roku (sygn. II PK 265/04). Stwierdził, iż naruszenie prawa pracownika do 11-godzinnego odpoczynku dobowego lub 35-godzinnego odpoczynku tygodniowego wskutek odbywania podróży służbowej zobowiązuje pracodawcę do udzielenia pracownikowi równoważnego okresu odpoczynku lub wypłaty dodatkowego wynagrodzenia.
W obu przypadkach istotne znaczenie ma ustalenie momentu rozpoczęcia odpoczynku przez pracownika wracającego z podróży służbowej. Zagadnienie to budzi bowiem pewne wątpliwości, gdyż w doktrynie można wyróżnić dwa stanowiska:
I. pracownik rozpoczyna odpoczynek z chwilą zakończenia wykonywania obowiązków służbowych. Tym samym w czasie podróży powrotnej pracownik już odpoczywa.
II. pracownik zaczyna odpoczynek dopiero w momencie zakończenia podróży służbowej.
Drugie stanowisko jest bezpieczniejsze dla pracodawcy, gdyż lepiej chroni interesy pracownika. Czas pozostawania pracownika w podróży służbowej po wykonaniu powierzonych mu zadań nie powinien być traktowany jako czas odpoczynku. Pracownik nie może przecież swobodnie dysponować tym czasem. Zazwyczaj jest on poświęcony na podróż powrotną i wiąże się z prowadzeniem samochodu albo korzystania z środków komunikacji publicznej. Tak spędzony czas nie realizuje podstawowego celu odpoczynku, którym jest przecież regeneracja siły i samodzielne decydowanie o sposobie jego wykorzystania.